WAŻNE
TERAZ

Polacy z flotylli do Gazy zostaną deportowani z Izraela

Sandomierz: Apel plantatora warzyw w social mediach: papryka za darmo

W social mediach pojawił się niecodzienny apel plantatora warzyw spod Sandomierza. Plantator zaprosił do swojego gospodarstwa na samozbiory papryki gruntowej. Bezpłatnie. Rolnik rozdaje paprykę za darmo, bo nie opłaca jej się zbierać. Ceny są tak niskie, że nie pokrywają nawet kosztów zbioru. Plantator zaprosił więc na samozbiory, żeby papryka nie zgniła na polu.
Apel plantatora warzyw w social mediach: papryka za darmoApel plantatora warzyw w social mediach: papryka za darmo
Anna Maciejuk

Rolnik z gminy Dwikozy pod Sandomierzem zdecydował się oddać całą paprykę, którą w tym roku wyprodukował w swoim gospodarstwie, żeby plony się nie zmarnowały. Jego desperacja poruszyła miliony internautów i odbiła się szerokim echem w mediach.

Rolnik rozdaje paprykę, żeby nie zgniła na polu

Maciej Siekiera z Gałkowic w gminie Dwikozy na swoich social mediach zaprosił wszystkich chętnych do przyjazdu i zebrania bezpłatnie papryki gruntowej, którą wyprodukował. Zdecydował się oddać paprykę za darmo w akcie desperacji, po to aby wyprodukowane przez niego plony nie zgniły na polu.

Bowiem tegoroczna produkcja okazała się zupełnie nieopłacalna. Ceny płacone rolnikom za to warzywo są tak niskie, że nie pokrywają nawet kosztów zbiorów. Mianowicie, jak przekazuje Maciej Siekiera, za kilogram papryki może dostać obecnie 0,60–0,80 zł/kg. Tymczasem w supermarketach cena tego warzywa osiąga nawet kilkanaście złotych…

Jeśliby ktoś chciał, miał sobie ochotę zebrać, chętnie mu nawet pomogę. Nie chcę za to złotówki. Serce mi się kraje, jak muszę to po prostu usunąć. Wszystko jest zrobione pracą ręczną, bez pozostałości żadnych metali ciężkich, bez pozostałości żadnych pestycydów ani herbicydów. Sadziliśmy to na foliach, żeby nie trzeba było tego pryskać, jak najmniej chemii wprowadzać do upraw. Niestety cena na chwilę obecną jest dramatyczna. Nie ma w ogóle sprzedaży papryki. Zakłady nie chcą odbierać, nie chcą kupować tej papryki, także jeśliby ktoś chciał, miał takie życzenie i chciałby sobie urwać naprawdę zdrowej papryki, to zapraszam do nas — apeluje Maciej Siekiera.
Maciej Siekiera, plantator warzyw z gminy Dwikozy pod Sandomierzem zdecydował się oddać za darmo całą paprykę, którą w tym roku wyprodukował w swoim gospodarstwie, żeby plony się nie zmarnowały. Jego desperacja poruszyła miliony internautów i odbiła się szerokim echem w mediach. (fot. fot. zrzut ekranu/Facebook)

Zobacz również: Import dobija polskie ziemniaki. Plantatorzy żądają podjęcia działań

Dramatyczny apel plantatora warzyw

Apel plantatora warzyw, który zaprosił okolicznych mieszkańców na swoje pole na samozbiory papryki spotkał się z ogromnym odzewem, którego zapewne sam rolnik się nie spodziewał. Rozmowa nagrana przez Tygodnik Nadwiślański, w której Maciej Siekiera opowiedział o dramatycznej sytuacji producentów warzyw w tym sezonie zyskała w ciągu kilkunastu godzin ponad milion wyświetleń i ogólnokrajowy zasięg.

Oprócz tego, że na plantację w Gałkowicach przyjechało w ten weekend mnóstwo osób, by zebrać warzywo i ocalić przed zgniciem i zmarnowaniem, utworzono także zbiórkę, by wesprzeć plantatora, który stracił całoroczny zarobek. W treści zbiórki zaapelowano:

Mieszkańcy regionu ! Rolnik z Gałkowic znalazł się w trudnej sytuacji — nie może sprzedać ogromnej ilości papryki, która wyrosła w tym roku na jego polu. Chcemy mu pomóc i dlatego powstała inicjatywa ” Urwij paprykę, wpłać grosza dla rolnika”. Każdy z Nas może dorzucić cegiełkę — poprzez zrzutkę. Razem pokażmy, że lokalna solidarność ma moc i nie zostawimy swoich w potrzebie. Adres do zbioru papryki: Gałkowice 39, 27-620 Dwikozy.

Siła social mediów

Jak podaje Tygodnik Nadwiślański, zaproszenie na samozbiory spotkało się z gigantycznym zainteresowaniem:

W piątek, późnym popołudniem, gdy odwiedziliśmy plantację w Gałkowicach, zaparkowanych było przy niej kilkanaście aut. Większość osób, które skorzystały z propozycji samozbioru, deklarowała chęć finansowego wsparcia plantatora. Na portalu zrzuta.pl założona została zbiórka na ten cel: Urwij paprykę, wpłać grosz dla rolnika.

Dzięki ogromnemu zaangażowaniu internautów, zainteresowaniu wielu mediów, które podchwyciły i przekazały dalej apel plantatora warzyw, osiągnął on wiralowe zasięgi w internecie. Zaś rolnik otrzymał wsparcie. Plony udało się uratować, a plantatora wsparła ponadto rzesza osób wpłacająca „cegiełki” na zrzutce.

Apel plantatora warzyw – nie tylko papryka

Sytuacja, jaka ma miejsce w gospodarstwie Macieja Siekiery z Gałkowic nie jest odosobnionym przypadkiem. Bowiem podobne problemy i podobne dramaty rozgrywają się w wielu gospodarstwach. Oprócz zupełnie nieopłacalnych, dramatycznie niskich cen papryki gruntowej, podobna sytuacja ma miejsce w uprawach wielu innych warzyw: kapusty, cebuli, pomidorów gruntowych czy ziemniaków. Na social mediach pojawiają się apele również innych zdesperowanych plantatorów warzyw. Można obejrzeć filmiki, jak zaorywane jest pole z kapustą, której nie opłaca się zbierać. Są też zaproszenia na samozbiory, np. pomidorów gruntowych czy cebuli. Aby za darmo zebrać plony, by ciężka praca rolników się nie zmarnowała.

To bardzo pozytywne i budujące, że społeczeństwo odpowiada na takie apele i „oddolnie” wspiera jak może producentów warzyw, którzy znaleźli się w wyjątkowo trudnej sytuacji w tym roku. A sytuacja jest naprawdę poważna. Ceny płacone rolnikom są śmiesznie niskie, koszty rosną, a produkcja staje się nieopłacalna.

Czy tak to powinno wyglądać?

Przyczyną niskich cen wielu gatunków warzyw w tym sezonie są wyższe tegoroczne zbiory i nadpodaż. Ale nie tylko. Bowiem także ogromny, niekontrolowany import warzyw zalewających polski rynek. Do Polski trafiają warzywa m.in. z Hiszpanii, Maroka, gdzie ich koszty produkcji są o wiele niższe. Dzięki czemu importowane warzywa konkurują z polskimi produktami ceną, często przy gorszej jakości.

Wielu polskich plantatorów znalazło się w tym roku w trudnej, jeśli nie dramatycznej, sytuacji finansowej. Apel plantatora warzyw spod Sandomierza oraz ogromny odzew pozwoliły rolnikowi choć częściowo zrekompensować straty. Nasuwa się refleksja: czy tak to powinno wyglądać? Tym bardziej że w handlu detalicznym ceny warzyw są o wiele wyższe niż te oferowane rolnikom…

Źródło artykułu: agrofakt.pl

Wybrane dla Ciebie

Kierowcy zapłacą więcej. Resort szykuje nowy cennik dokumentów
Kierowcy zapłacą więcej. Resort szykuje nowy cennik dokumentów
Pomorskie: Ruszyła 31. edycja konkursu o Nagrodę Bursztynowego Mieczyka
Pomorskie: Ruszyła 31. edycja konkursu o Nagrodę Bursztynowego Mieczyka
Gniewino: Dramat w gminie. 69-latek wrzucił kota do szamba - to nie pierwsza taka sprawa na Pomorzu
Gniewino: Dramat w gminie. 69-latek wrzucił kota do szamba - to nie pierwsza taka sprawa na Pomorzu
Stargard: Sześć dekad muzyki - Jubileusz Państwowej Szkoły Muzycznej
Stargard: Sześć dekad muzyki - Jubileusz Państwowej Szkoły Muzycznej
Szczecinek: Edukacja zdrowotna w powiecie. Wiemy, ilu uczniów uczęszcza na zajęcia
Szczecinek: Edukacja zdrowotna w powiecie. Wiemy, ilu uczniów uczęszcza na zajęcia
Płasko: Zdania mieszkańców podzielone. Co ze strefą ciszy na jeziorze Serwy?
Płasko: Zdania mieszkańców podzielone. Co ze strefą ciszy na jeziorze Serwy?
Powiat zduńskowolski: Wysyp pijanych kierujących na drogach
Powiat zduńskowolski: Wysyp pijanych kierujących na drogach
Końskie: Policja ma nowego komendanta powiatowego. To młodszy inspektor Krzysztof Panaszewski
Końskie: Policja ma nowego komendanta powiatowego. To młodszy inspektor Krzysztof Panaszewski
Warszawa: Na lotnisko w Modlinie dojedziemy koleją. Pierwszy kamień milowy już jest
Warszawa: Na lotnisko w Modlinie dojedziemy koleją. Pierwszy kamień milowy już jest
Wykształcenie wyższe to luksus właścicieli dużych firm
Wykształcenie wyższe to luksus właścicieli dużych firm
Chwałki: Udany piknik. To było popołudnie z szydełkiem, mnóstwem gości i "shrekowymi" goframi od Chwałowianek
Chwałki: Udany piknik. To było popołudnie z szydełkiem, mnóstwem gości i "shrekowymi" goframi od Chwałowianek
Ten starszy pan ratuje zabytki na Śląsku. Ma elektrociepłownie w Bytomiu i Zabrzu, pałac w Siemianowicach. "Każde miejsce ma inny potencjał"
Ten starszy pan ratuje zabytki na Śląsku. Ma elektrociepłownie w Bytomiu i Zabrzu, pałac w Siemianowicach. "Każde miejsce ma inny potencjał"