Morskie oko nie tylko w Tatrach. Turkusowa toń to ciekawy cel wędrówek
Był rok 1784. Wtedy pierwszy raz na Maślanej Górze ziemia zaczęła osuwać się i falować. O tych wydarzeniach niewiele jednak wiadomo. W przeciwieństwie do tych do których doszło w 1913 roku po ulewnych deszczach, które nawiedziły region Beskidu Gorlickiego. Wtedy znów otwarła się ziemia i cała jej masa, zjechała niczym błotna rzeka w dół po stoku, niszcząc przy tym kilka gospodarstw i przesuwając o ponad 170 metrów gminną drogę, która do nich prowadziła. Tylko z przekazów wiadomo, że nad wsią słychać było potężny trzask drzew, które niczym zapałki łamały się, wyrywały z korzeniami i przetaczały po stoku. W niektórych miejscach las zaczął płonąć, bo osuwisko odkryło złoża gazu ziemnego. Maślana Góra była więc niczym pochodnia.
To był prawdziwy kataklizm. Osuwisko wyglądało niczym potężna rzeka ziemi, ciągnąca się przez 1970 metrów i o ponad 300 metrach szerokości. Wyglądało więc niczym Wisła, której szerokość w najwęższym miejscu w Warszawie wynosi 350 metrów. Masa ziemi z drzewami, które tworzyły plątaninę nie do przedarcia osuwała się trzy metry na dobę, ale bywały i takie dni, kiedy osuwisko przemieszkało się nawet dwanaście metrów w ciągu 24 godzin. Ruchy ziemi ustały dopiero w listopadzie 1913 roku, a osuwisko objęło 428 hektarów. Powstałe zapadlisko, zatarasowane wszystkim co zjechało z góry, szybko wypełniło się wodą, tworząc jeziorko, które istnieje do dzisiaj. Większe ruchy osuwiska były odnotowane jeszcze w 1974 roku, a miejsce wciąż nie jest stabilne. Widać to choćby na pofalowanym asfalcie drogi gminnej prowadzącym z Szymbarku właśnie w kierunku Maślanej Góry.
Dzisiaj Beskidzkie Morskie oko ma wymiary 50 metrów x 20 metrów. Choć w części porośnięte roślinnością, która sprawia, że woda jest zielona, to w najgłębszych miejscach jest turkusowe. W lecie jeziorko częściowo wysycha, a jego odnalezienie do niedawna było trudne. Aby ułatwić to turystom, wyznaczono niebieską ścieżkę spacerową . Trasa prowadzi od cerkwi na Wólce, drogą przez las do kasztelu, potem poprzez centrum wsi i znajdujące się tu skansen oraz kościół św. Wojciecha. Następnie przez tereny leśne, szlakiem zielonym (z Szymbarku do Stróż) do rezerwatu Jelenia Góra. Ze szlaku jest zejście do osuwiskowego jeziorka zwanego Beskidzkim Morskim Okiem.