60-latka z powiatu jarocińskiego uwiedziona przez fałszywego marynarza. Przelała mu 180 tysięcy złotych
Oszustwo „na marynarza” czy „na żołnierza” jest jedną z nowszych form tego procederu. Rozpoczyna się niewinnie, od nawiązania kontaktu na portalu społecznościowym. Osoba podająca się za marynarza bądź żołnierza powoli zdobywa zaufanie swojej ofiary, prawiąc jej komplementy i udając zrozumienie, gdy ta dzieli się swoimi problemami.
W takiej sytuacji, w kwietniu tego roku, znalazła się 60-letnia mieszkanka powiatu jarocińskiego. Poznany w „sieci” mężczyzna podawał się za marynarza na statku, który miał pływać po zagrożonych napadami piratów wodach.
Mężczyzna był bardzo miły, prawił komplementy i szybko zdobył zaufanie 60-latki. Po krótkim okresie wirtualnej znajomości mężczyzna napisał, że statek ma awarię i muszą dotrzeć do portu by go naprawić. Poinformował też kobietę, że wysłał do niej paczkę ze złotem i swoimi oszczędnościami bo obawia się, że na statku może mu zostać ona skradziona. Niestety przesyłka, jak opisywał, została zatrzymana w Urzędzie Celnym w Serbii i żeby dotarła do kobiety, ona miała wpłacić pieniądze na cło.
Zwiedziona zapewnieniami, że „marynarz” wszystko jej odda, 60-latka kilkukrotnie wpłaciła pieniądze na wskazane przez oszusta konto bankowe. Łącznie straciła 180 tys. zł, czyli wszystkie swoje oszczędności. Gdy zabrakło jej pieniędzy na dalsze wpłaty, kontakt z mężczyzną się urwał.
Policjanci z Jarocina prowadzą czynności by ustalić dane oszusta, ale też po raz kolejny apelują o rozwagę i ostrożność w kontaktach z osobami poznanymi w internecie, zwłaszcza gdy nowo poznana osoba oczekuje od nas pieniędzy. Oszuści żerują na emocjach swoich ofiar, wzbudzając w nich litość, współczucie, a nawet miłość by ostatecznie pozbawić je wszystkich oszczędności.