Drożyzna w defensywie. Ceny rosną wolniej, oczekiwania inflacyjne spadają
Spadek wskaźnika przyszłej inflacji
Według raportu BIEC, w lipcu 2025 roku Wskaźnik Przyszłej Inflacji obniżył się do poziomu 83,8 punktu z 84,2 punktu w czerwcu, co oznacza spadek o 0,3 punktu. To już czwarty z kolei miesiąc, w którym wskaźnik ten maleje, choć tempo tego spadku było nieco wolniejsze niż w poprzednim miesiącu, jak zauważa Biuro.
Ekonomistka BIEC, Maria Drozdowicz, wyjaśnia, że „jest to zjawisko naturalne związane z coraz niższymi wartościami wskaźnika inflacji CPI. Ponadto, do wolniejszego tempa spadku WPI przyczyniły się czynniki krótkookresowe, takie jak niewielka jak na razie zwyżka cen ropy naftowej oraz cen niektórych metali na światowych rynkach".
– Mimo działania powyższych czynników o charakterze szoków, fundamentalne dla dalszych tendencji inflacyjnych są słabsza aktywność gospodarki wymuszająca ostrożną politykę cenową przedsiębiorstw i relatywnie niskie ceny na rynkach surowcowych – wskazuje.
Zmniejszające się oczekiwania inflacyjne
BIEC zauważa, że zarówno konsumenci, jak i przedstawiciele kadry menadżerskiej przedsiębiorstw produkcyjnych wciąż zmniejszają swoje oczekiwania inflacyjne. W obu grupach nadal przeważają osoby oczekujące wzrostu cen nad tymi, które spodziewają się ich spadku, jednak różnica ta z miesiąca na miesiąc się zmniejsza. W czerwcu przewaga ta wśród kadry menadżerskiej wyniosła mniej niż 4 punkty procentowe, podczas gdy na początku roku przekraczała 13 punktów procentowych.
– Oczekiwania te przekładają się na realizowaną w praktyce politykę cenową przedsiębiorstw, co widoczne jest w wartościach wskaźnika inflacji producentów – PPI, który od dwóch lat przyjmuje wartości ujemne – ocenia Drozdowicz.
Podobne tendencje można zaobserwować wśród konsumentów. Od początku roku o blisko 4 punkty procentowe zmniejszył się odsetek osób spodziewających się wzrostu inflacji w najbliższych miesiącach. Coraz mniej osób oczekuje szybszego wzrostu cen, a coraz więcej przewiduje, że ceny będą rosły wolniej niż dotychczas.
Na te niższe oczekiwania inflacyjne konsumentów wpływa sezonowe wolniejsze tempo wzrostu cen owoców i warzyw oraz kontynuacja polityki utrzymania maksymalnych cen energii dla gospodarstw domowych do końca roku, jak podkreśla BIEC.
Wpływ cen surowców i kursu walutowego
Biuro zauważa, że ceny surowców na światowych rynkach od początku roku systematycznie spadały, choć ostatnie dni przyniosły wzrost cen ropy i niektórych metali, zwłaszcza miedzi. Zjawisko to jest bezpośrednio związane z polityką celną prezydenta USA Donalda Trumpa. Jednocześnie złoty znacznie zyskał na wartości względem dolara amerykańskiego w ostatnim miesiącu, co częściowo rekompensuje wyższe ceny wyrażone w dolarach.
Ponadto, rynki wydają się przyzwyczajać do zmiennych decyzji administracji amerykańskiej w kwestii polityki celnej, co powinno ograniczyć wahania cen surowców w dłuższym okresie, ocenia BIEC. Te czynniki mogą mieć istotny wpływ na przyszłe tendencje inflacyjne, a ich obserwacja jest kluczowa dla zrozumienia kierunku, w jakim zmierza gospodarka.