Kameralne Lato w Radomiu. Spotkanie z Olafem Lubaszenko i projekcja filmu "Poranek Kojota" na radomskich fontannach
Spotkanie z Olafem Lubaszenko w Radomiu – rozmowa o filmie i aktorstwie
W piątkowy wieczór, 11 lipca, na radomskich fontannach rozbrzmiał śmiech, rozmowy i wspomnienia z branży filmowej podczas spotkania z Olafem Lubaszenko, jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorów i reżyserów. Wydarzenie, które miało miejsce w ramach festiwalu Kameralnego Lata, zgromadziło liczną publiczność, oczekującą nie tylko na rozmowę z aktorem, ale także na projekcję jego słynnego filmu „Poranek Kojota”. Wieczór rozpoczął się od rozmowy, którą poprowadził znany dziennikarz Łukasz Adamski, a zakończył projekcją pełną humoru.
Olaf Lubaszenko opowiadał o kulisach powstania „Poranka Kojota”, filmie, który od lat cieszy się dużą popularnością wśród widzów i krytyków. Podczas rozmowy poruszano kwestie artystyczne, ale nie zabrakło również anegdoty z planu.
– Chciałbym nakręcić film o świecie piłkarskim, który byłby czysty, wolny od ciemnych stron tego środowiska. Niestety, ze względu na problemy, które go otaczają, jest to obecnie niemożliwe – wyznał Lubaszenko, dodając, że sport, zwłaszcza piłka nożna, jest dla niego pasją, ale jednocześnie wyzwaniem, gdy chodzi o ukazanie jego prawdziwego oblicza.
Podczas wieczoru nie zabrakło humorystycznych momentów. Jednym z nich było pytanie o scenę z guźcem w „Poranku Kojota”. Reżyser wyjaśnił, że w tym czasie z warszawskiego zoo uciekł właśnie guziec, który ukrywał się w lasach. – „Cała Polska kibicowała mu, aby nie został złapany” – dodał z uśmiechem Lubaszenko, podkreślając, że ta niecodzienna sytuacja stała się inspiracją do jednej ze scen filmu.
Inny śmieszny moment wydarzył się podczas rozmowy o pseudonimach postaci z filmu „Chłopaki nie płaczą”. Jeden z uczestników zapytał, skąd wzięły się nazwy nawiązujące do męskich części części ciała. Reżyser odpowiedział z humorem: „Doskonale, znalazł pan wspólny mianownik...”, co wywołało salwę śmiechu wśród zgromadzonych. Na koniec spotkania Olaf Lubaszenko zacytował słynne słowa z jednego ze swoich filmów: „Człowiek na poziomie, powinien się trzymać w pionie”.
Po rozmowie nastąpiła projekcja filmu „Poranek Kojota”.