Targ w Tarnobrzegu pod znakiem truskawek. Klienci mile zaskoczeni
Czerwcowy targ w Tarnobrzegu pod znakiem truskawki i czereśni
W słoneczną środę, 4 czerwca, jeden z dwóch cotygodniowych dni targowych plac przy ulicy Kwiatkowskiego w Tarnobrzegu był od rana oblegany przez sprzedawców i klientów. Klienci byli mile zaskoczeni cenami truskawek. Okazały się tańsze od owoców sprzedawanych w dyskontach. Najtańsze truskawki można było kupić już za 10 zł za kilogram, były to owoce mniejsze odmiany rumba. Większe od 11 do 14 złotych.
W słoneczną środę, jeden z dwóch cotygodniowych dni targowych, bazar w Tarnobrzegu tętnił życiem od samego rana, przyciągając zarówno lokalnych sprzedawców, jak i klientów poszukujących świeżych produktów prosto od rolników.
Jakie ceny truskawek na targu w Tarnobrzegu?
Główną atrakcją targowej środy były truskawki – soczyste, pachnące i w wyjątkowo atrakcyjnych cenach. Dlaczego warto je jeść? Truskawki są niskokaloryczne, ale bogate w składniki odżywcze. Są skarbnicą witaminy C, która wzmacnia układ odpornościowy i działa jako silny antyoksydant - chroni komórki przed szkodliwym działaniem wolnych rodników tlenowych odpowiedzialnych za przedwczesne starzenie skóry. Zawierają również błonnik, który wspomaga trawienie.
Klienci byli mile zaskoczeni, odkrywając, że ceny tych owoców były znacznie niższe niż w lokalnych dyskontach. Najtańsze, choć mniejsze, odmiany rumba można było nabyć już za 10 złotych za kilogram, podczas gdy większe i bardziej dorodne owoce kosztowały od 11 do 14 złotych.
Miłośnicy letnich owoców mogli przebierać wśród różnych odmian, wybierając te najpiękniejsze i najsmaczniejsze. Wiele osób zaspokoiło apetyt na czereśnie - sprzedawano je po 14 - 15 zł za kilogram.
Fasola szparagowa kosztowała 25 złotych za kilogram, pomidory malinowe zaczynały się od 7 złotych, a sałata kosztowała od 2 do 3 złotych za główkę, jajka po złotówce za sztukę. Ziemniaki, będące nieodłącznym elementem obiadu, można było kupić za 3,5 zł za kilogram.
Nie mniej kolorowy i pachnący był wybór roślin ozdobnych i ziół. Kwiaty na placu przypominały barwne kobierce, a w powietrzu unosił się zapach piwonii i jaśminu, które drobni sprzedawcy oferowali w bukietach prosto z własnych ogródków.
Targowisko pełne było stoisk z letnimi ubraniami, obuwiem i torebkami, co czyniło z niego idealne miejsce do uzupełnienia letniej garderoby.
Dla mieszkańców Tarnobrzega targowa środa to nie tylko okazja do zaopatrzenia się w świeże produkty, ale także możliwość spotkania się ze znajomymi i sąsiadami oraz poczucia atmosfery lokalnej wspólnoty. W czasach, gdy coraz więcej zakupów przenosi się do Internetu, takie miejsca przypominają o wartości bezpośrednich kontaktów.