Warszawa: Nietrzeźwy kupił kolejne piwo. Sklep może stracić koncesję
Około godziny 1:00 w nocy 27/28 października strażnicy miejscy zauważyli, że w jednym ze sklepów całodobowych na Pradze Południe dochodzi do sprzedaży alkoholu osobie wyraźnie nietrzeźwej. Mężczyzna, zataczając się, kilkakrotnie wchodził i wychodził ze sklepu, zanim ekspedientka sprzedała mu kolejne piwo.
Nietrzeźwy klient i nieświadoma sprzedawczyni
- Poprosiliśmy pana o opuszczenie sklepu, co oczywiście mu się nie podobało. Wypowiadał słowa wulgarne i nerwowo się zachowywał - relacjonuje starszy inspektor Mariusz Bednarczyk, uczestnik interwencji. Ekspedientka tłumaczyła natomiast, że nie wiedziała, iż sprzedaż alkoholu osobie nietrzeźwej jest przestępstwem, dodając, że to "stały klient".
Seria eksplozji na Krymie. Wywiad Ukrainy uderzył z zaskoczenia
Poważne konsekwencje dla sklepu
Na miejsce wezwano policję, która po zebraniu szczegółowych informacji wezwała na komendę zarówno sprzedawczynię, jak i nietrzeźwego klienta. Badanie wykazało, że mężczyzna miał dwa promile alkoholu we krwi. Został ukarany za używanie słów wulgarnych, ale większe problemy może mieć ekspedientka i właściciel sklepu.
Za sprzedaż alkoholu osobie nietrzeźwej grożą konsekwencje karne, a Urząd Dzielnicy Praga Południe może odebrać przedsiębiorcy zezwolenie na sprzedaż alkoholu.
Strażnicy miejscy apelują o rozsądek
To kolejna sytuacja, w której strażnicy miejscy przypominają sprzedawcom, że sprzedaż alkoholu osobom pod wpływem jest nie tylko nieetyczna, ale też niezgodna z prawem. Odpowiedzialność ponosi nie tylko sprzedawca, ale również właściciel punktu handlowego.