Za często wysyłają za kraty jeszcze przed wyrokiem. Fundacja alarmuje
- Stosowanie tymczasowych aresztowań stanowi w Polsce nawracający problem. Jest to najsurowszy środek zapobiegawczy w postępowaniu karnym - informują twórcy raportu Fundacji Court Watch Polska poświęconego temu zagadnieniu.
Areszt "choć orzekany wobec osób, którym nie udowodniono winy", wiąże się z "pozbawieniem wolności i izolacją w reżimie dużo dotkliwszym niż ten, który stosowany jest jako kara pozbawienia wolności" - czytamy w opracowaniu opublikowanym w 2024 roku pod redakcją Bartosza Pilitowskiego, szefa FCWP.
Autorzy publikacji podkreślają, że właśnie to jest powodem apelowania przez organizacje międzynarodowe, społecznej i instytucje ochrony praw człowieka, by stosować areszty tymczasowe jak najrzadziej i jak najkrócej.
Gdy prokurator chce aresztować, sąd prawie zawsze się zgadza
Z raportu wynika też, że jednostki prokuratury w okręgu bydgoskim skierowały w latach 2017-2021 do sądów aż 214 wniosków o zastosowanie aresztowania wobec podejrzanych, a sędziowie przychylili się do nich w 96,5 przypadkach. Jeżeli chodzi o Prokuraturę Okręgową w Toruniu takich wniosków było 97 i w ani jednym przypadku sąd nie sprzeciwił się prokuratorom.
Dlaczego Fundacja Court Watch zajęła się monitorowaniem zjawiska niemal masowego stosowania tymczasowego aresztowania w sprawach karnych? Autorzy wyjaśniają: Ponieważ w teorii powinno być ono stosowane w ostateczności, gdy inne środki zapobiegawcze takie jak poręczenie majątkowe czy zakaz opuszczania kraju lub dozór policji nie okazały się wystarczające do zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania karnego, a wyjątkowo także do zapobiegnięcia popełnienia nowego, ciężkiego przestępstwa. W praktyce orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wskazywały, że polskiemu państwu zdarzało się łamać standardy dotyczące stosowania tymczasowego aresztowania.
- Nasze ówczesne badanie potwierdziło, że nie są to pojedyncze przypadki, ale systemowy problem: 1. Analiza zebranych danych doprowadziła nas do wniosku, że w Polsce tymczasowe aresztowanie pełni w praktyce funkcję domyślnego, a nie ostatecznego środka zapobiegawczego - wyjaśniają w FCWP.
"Tymczasowe aresztowania w zdecydowanej większości analizowanych spraw były stosowane przez cały czas postępowania karnego. Sądy w znikomym stopniu sprawdzały, czy podstawy dla stosowania izolacyjnego środka zapobiegawczego utrzymują się na późniejszych etapach postępowania i powszechnie podchodziły w sposób bezkrytyczny do tempa prowadzenia czynności przez organy prowadzące postępowanie przygotowawcze" - czytamy w raporcie pt. Stosowanie tymczasowego aresztowania w Polsce. Wyniki badań ilościowych i jakościowych.
Ciekawie prezentują się również wyniki ankiety z pytaniami o znajomość tego, czym właściwie jest areszt:
„Czy można zgodnie z prawem aresztować osobę, która jest niewinna?”. Poprawnej odpowiedzi „Tak”, udzieliło zaledwie 38% respondentów. Płynie z tego wniosek, że większość Polaków nie jest świadoma, że decydując o aresztowaniu sąd nie przełamuje domniemania niewinności. Brak powszechnej świadomości, że tymczasowe aresztowanie jest stosowane także wobec osób, które nie popełniły przestępstwa, a fakt jego zastosowania przez sąd nie przesądza o winie niesie za sobą doniosłe konsekwencje społeczne. Po pierwsze, dowiadując się o fakcie aresztowania jakiejś osoby, blisko połowa odbiorców takiej informacji utożsamia fakt aresztowania z uznaniem tej osoby za winną przypisywanego jej przestępstwa".\
Więcej aresztów tylko w Grecji i Słowenii
Ponadto w raporcie Court Watch czytamy: "Analiza intensywności użycia tymczasowego aresztowania w różnych krajach uwzględniająca takie czynniki jak wielkość populacji oraz poziom przestępczości pokazują, że spośród 21 krajów europejskich Polskę pod względem intensywności wykorzystania tymczasowego aresztowania wyprzedzają jedynie Grecja i Słowenia".
Co ciekawe, między rokiem 2015 a 2021 liczba wniosków o zastosowanie tymczasowego aresztowania wzrosła o 62 procent - z 13 665 do 22 190.
"Liczba aresztów trwających ponad 12 miesięcy jest większa niż rok temu. Receptą na nadużywanie przez wymiar sprawiedliwości tymczasowego aresztowania jest wyczekiwany areszt domowy" - informowała z kolei w październiku 2024 roku Rzeczpospolita powołując się wprost na dane Prokuratury Krajowej.
Areszt politycznie rozgrywany
Warto przypomnieć, że wzrost liczby zasądzanych tymczasowych aresztowań był również jednym z tematów minionej kampanii prezydenckiej. Sławomir Mentzen, na przykład utrzymywał: - Pomiędzy 2014 a 2022 rokiem liczba tymczasowo aresztowanych wzrosła dwukrotnie. Liczba aresztowanych tymczasowo ponad dwa lata wzrosła prawie czterokrotnie, ze 164 do 641 osób, a liczba zatrzymanych na ponad 5 lat wzrosła ośmiokrotnie – z 14 do 120. Tak. 120 osób za rządów PiS bez procesu siedziało tymczasowo ponad 5 lat.
Portal Demagog (zajmujący się weryfikowaniem wypowiedzi polityków) jednoznacznie uznał tę wypowiedź byłego kandydata za fałsz, wyliczając między innymi: "Zgodnie z danymi Służby Więziennej w 2014 roku w areszcie tymczasowym przebywało średnio 6 687 osób, a w 2022 roku były to 8 453 osoby. To wzrost o ok. 1/4 (a nie dwukrotny)".