Radom: Aleksander Ruta zakończył sezon na legendarnym torze
Jedyny Polak w stawce do trzeciej i ostatniej rundy europejskich mistrzostw E4 Championship przystępował zaledwie dwa tygodnie po zakończeniu debiutanckiego sezonu w międzynarodowych mistrzostwach Włoch Formuły 4.
Po czterech podiach wywalczonych podczas sześciu dotychczasowych wyścigów serii E4 17-latek był trzeci w klasyfikacji debiutantów i wciąż miał w niej szansę na mistrzostwo. 
 
Podopieczny zespołu Van Amersfoort Racing pokazał na torze Monza świetne tempo, sięgając po swoje najlepsze pole startowe w tym roku; siódme miejsce do trzeciego wyścigu. Niestety, z powodu ogromnego pecha, postępy Polaka nie przełożyły się na wyniki oddające pełnię jego potencjału. 
 
Ruta odpadł z dwóch z trzech wyścigów z powodu uderzenia przez innych zawodników. Podobnie było podczas drugiego wyścigu weekendu, w trakcie którego walczył o piąte podium w klasyfikacji debiutantów. 
 
Tym razem po uderzeniu przez rywala w pierwszej szykanie był co prawda w stanie kontynuować jazdę, ale spadł na sam koniec stawki.
Choć widowiskowo przebił się spoza pierwszej trzydziestki na imponujące, 17. miejsce, na mecie otrzymał od sędziów karę za minimalny falstart spowodowany problemami ze sprzęgłem. 
 
Pechowa runda we Włoszech oznacza, że Ruta spadł z trzeciej na piątą pozycję w klasyfikacji debiutantów i z podium rozminął się o zaledwie dziewięć punktów. Sezon E4 zakończył z kolei na 13. miejscu w klasyfikacji generalnej w stawce 31 kierowców z całego świata. 
 
Jego wyraźne postępy w trakcie debiutu w bolidzie F4 nastrajają Polaka bardzo optymistycznie przed sezonem 2026. Swoje przyszłoroczne plany podopieczny Automobilklubu Radomskiego ogłosi już wkrótce. 
 
"Po świetnym zakończeniu mistrzostw Włoch, finał E4 Championship nie poszedł po naszej myśli, ale takie czasami są wyścigi - mówi Aleksander Ruta. - Liczyliśmy na walkę o kolejne podia w klasyfikacji debiutantów i miejsce w pierwszej trójce Rookie całego sezonu. Choć ostatecznie zabrakło nam kilku punktów, to jednak możemy być zadowoleni z mojego debiutu w tej serii. Niemal połowę wyścigów kończyłem w pierwszej trójce wśród debiutantów, a sezon zwieńczyłem sięgając po moje najlepsze pole startowe. To pokazuje nasze postępy, nawet jeśli same wyścigi na Monzy nie poszły zgodnie z planem nie z naszej winy. Bardzo dziękuję całemu zespołowi, który wykonał niesamowitą pracę i wspierał mnie przez cały sezon. Dziękuję także wszystkim, którzy byli w tym roku częścią tej niesamowitej przygody, od mojej rodziny, przez naszych partnerów, aż po kibiców". 
 
- Nie na taki koniec sezonu liczyliśmy, ale jestem przekonany, że taki weekend tylko wzmocni Olka jako zawodnika - mówi trener Aleksandra Ruty, Jakub Wysocki. - Przed weekendem celowaliśmy w walkę o podium w klasyfikacji generalnej debiutantów, z którym rozminęliśmy się o zaledwie dziewięć punktów. Przez cały weekend Olek pokazywał jednak świetne tempo, czego najlepszym potwierdzeniem jest najlepsze w tym roku pole startowe wywalczone do ostatniego wyścigu sezonu oraz jego imponująca walka w drugim wyścigu. Monza ma to do siebie, że zmagania tutaj zawsze obfitują w bezpardonową walkę i tak też było tym razem, ale tak czy inaczej to był w wykonaniu Olka świetny, debiutancki sezon. Tymczasem już niedługo ogłosimy nasze sportowe plany na rok 2026.