Żębocin: Dużego PSZOK-a ma zbudować firma ze Skawiny
Otwarcie ofert w przetargu miało miejsce na początku września. Zgłosiło dziewięciu zainteresowanych wykonawców, a wybrana została opiewająca na 3,75 mln złotych najtańsza oferta tarnowskiego Elzatu. Ona też została ogłoszona zwycięzcą postępowania. Kilka dni później okazało się jednak, że firma ostatecznie nie zdecydowała się na podpisanie umowy.
- Byliśmy tym faktem nieco zaskoczeni, gdyż wiedzieliśmy, że firma realizowała wiele podobnych przedsięwzięć - mówi burmistrz Proszowic Grzegorz Cichy.
W tej sytuacji wybór padł na następną w kolejności ofertę, którą złożyła skawińska Etna. Zaproponowana przez nią cena 3,93 miliona złotych również mieści się w założonym kosztorysie, opiewającym na 4,5 mln złotych. Dopóki jednak spółka nie podpisała umowy, nie ma pewności, że podejmie się realizacji inwestycji. Gdyby zrezygnowała, trzeci w kolejności jest tarnowski Samson z ceną 4,3 mln zł.
PSZOK w Żębocinie powinien powstać w ciągu dwóch lat od momentu zawarcia umowy. Pierwsze miesiące zwycięzca postępowania będzie musiał przeznaczyć na opracowanie projektu i uzyskanie pozwolenia na budowę. Zgodnie z założeniami PSZOK będzie się składał z wiat magazynowo-gospodarczych, obiektu administracyjnego, wagi samochodowej, punktu napraw sprzętu elektrycznego, kontenerów do magazynowania odpadów, ale też ścieżki edukacyjnej. Na terenie obiektu będzie można oddawać nieodpłatnie m. in. odpady wielkogabarytowe, opony, odpady zielone, budowlane, tekstylia i zużyty sprzęt elektryczny.
Na inwestycję gmina otrzymała 4,5 milionowe wsparcie ze środków europejskich. Poza budową samego obiektu obejmuje ono również dofinansowanie działań z zakresu edukacji ekologicznej.